O mnie

Moje zdjęcie
kontakt: bellaiblizniaki@gmail.com

Google Website Translator Gadget

czwartek, 21 lutego 2019

Miłość to taki piękny obrazek... czyli post powalentynkowy....

Uśmiechamy się na widok szczęśliwych ludzi, splecionych rąk staruszków i całujacych się nastolatków. Wzdychamy zazdrośnie patrząc na migające przed oczami obrazki, które są często okruchami w życiu innych. Czasami prawdziwymi, a czasami tylko przypadkowym migawkami.

Miłość to nie obrazek, to nie słowa rzucane na odczepne. Słyszałam o mężu, który codziennie, przez 20 lat na pytanie zadawane przez żonę o poranku "czy ty mnie wciąż kochasz?" odpowiadał niezmiennie "oczywiście kochanie" aż do momentu kiedy pewnego ranka wstał jak zwykle, spakował walizki i powiedział, że wyprowadza się do innej kobiety. Na sprawie rozwodowej stwierdził, że przestał kochać żonę 5 lat po ślubie... Kobieta nie mogła wyjść z szoku, bo przecież codziennie mówił, że kocha...

No skoro pytała... Cóż miał jej odpowiedzieć?

Podobnie rzecz się ma z naszym strojeniem się dla tego "jedynego". Bielizna, sukienka, fryzura, makijaż, no wyglądamy jak milion dolarów i czekamy na reakcję... Jak jej nie ma to pytamy... : "jak wyglądam? "  Jestem pewna, że usłyszymy: "ślicznie jak zwykle kochanie" W końcu to jedyna słuszna odpowiedź :) A on nawet nie podniósł na nas wzroku...

Mamy więc obrazki, mamy słowa... Czy to znaczy, że mamy miłość? Nic bardziej mylnego...


Miłość to relacja, wzajemne przyciąganie, chemia, tego nie trzeba wyrażać słowami  ani tworząc fotki na fejsika z uroczo uśmiechniętymi buźkami.

Miłość to ten błysk w oku ukochanego, na przyjęciu, który choć stoi kilka metrów od Ciebie i rozmawia z urocza blondynką mówi Ci "tylko ty Mała". Miłość to uśmiech o poranku w łóżku i rozmowa wieczorem zamiast leżenia z oczami utkwionymi w komputer, tablet, telefon... Gdyby zajrzeć do sypialni w wielkim apartamentowcu, w którym mieszka tysiąc par, podejrzewam, że 80 procent zostałaby uwieczniona owszem w łóżku,  ale z telefonami w dłoni i oczami skierowanym bynajmniej nie w kierunku tej drugiej połówki.

W miłości nie ma: "Kotku nie mam czasu" nie ma "byłem/byłam zbyt zajęty/a", nie ma "mam tyle na głowie"

W miłości nie ma niezdrowej zazdrości, bo miłość to wolność, ale i pewność i zaufanie. Ok, szczypta zazdrości zawsze wnosi odrobinę pikanterii i dobrze zrobisz jak pogrozisz mu palcem jak zbyt długo tańczy z tą małpą, co ma nogi do nieba, ale się nie boisz, bo wiesz, że i tak jesteś najważniejsza. On też zamiast zrobić Ci scenę, bo właśnie uśmiechasz się do jego przystojnego kolegi z liceum po prostu podejdzie, pocałuje i zaznaczy  że "ona jest moja" całkowicie bez słów.

I życzę Wam miłości, która składa się z gestów i czynów. Miłości, w której jest czas na czułość i bliskość, jest pamięć o tym, że on lubi sushi a ona prosiła o naprawę kolczyków, jest więź, którą budujecie drobnymi okruchami codzienności, a nie wielkopomnymi przedsięwzięciami, które pokażą światu jak pięknie spędzacie życie.

Walentynkowa Bella.



2 komentarze:

  1. Piękny post Bello, przeczytałam jednym tchem... Pozdrawiam gorąco Pola :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w 100%. Mam w rodzinie przykład miłości na pokaz.Bello miło było czytac twoj post.Pozdrawiam Aga☺

    OdpowiedzUsuń