Już za chwileczkę , już za momencik.... Wkraczamy w Nowy Rok...
Jaki będzie, co przyniesie...?
Wchodzę w niego pełna nadziei, że będzie jeszcze lepszy, że spełnią się kolejne marzenia, że zrealizuje nowe plany, że pokonam stare lęki, że stanę się lepsza, mądrzejsza, bardziej wyrozumiała. Jak zawsze robię listę postanowień, które pewnie w części zrealizuję, a o niektórych pewnie zapomnę w wirze obowiązków. Ale teraz jeszcze wierzę, że dokonam wszystkiego, co postanowię. To taki miły moment, planowania, postanawiania, wiary w zmiany, jakie ma przynieść ten Nowy Rok. To także moment podsumowań, spojrzenia w przeszłość i wyciągania wniosków.
Rok, który minął był dla mnie wyjątkowy. Pojawiły się w moim życiu upragnione dzieci, to całkiem nowe doświadczenie, piękne, niezmiernie trudne i cały czas mnie zadziwiające:) Ich pojawienie całkiem mnie odmieniło, zmusiło do zamknięcia przeszłości, przyznaję, dość burzliwej. Skupienie się na nowym życiu wcale nie było, i nadal nie jest, dla mnie łatwe. Uczę się nowego życia, uczę się spokoju, uczę się funkcjonowania w nowej rodzinie.
Pojawienie się dzieci to początek tworzenia Domu. Domu, który ma dla nich być gniazdem, ostoją, miejscem, do którego będą wracać. Chcę zapewnić im spokój, ciepło, miłość. Dom ma dać im pewność przynależenia do miejsca, w którym zawsze na nich będzie ktoś czekał, do którego zawsze będą mogli wrócić bez względu na to, jak potoczy się ich życie i gdzie ich rzuci los.
Tworzenie Domu, to także zmiana mojej osobowości. Już nie "biznesłoman" pędząca za karierą, już nie skupiona tylko na sobie i na własnych przyjemnościach Pani. Teraz Matka i Żona. Czasami zagubiona w nowej roli, czasami popełniająca błędy, czasami płacząca do poduszki, bo znów coś nie wyszło, bo nie dałam rady, bo zatęskniłam za innym życiem.
Czy to znaczy, że zrezygnowałam z siebie? Nie, bynajmniej...:) Przewartościowałam, zmieniłam punkt widzenia, wyciągnęłam wnioski z przeszłości i chcę by Nowy Rok umocnił mnie w przekonaniu, że podjęłam właściwe decyzje, że podążam we właściwym kierunku. I tego sobie życzę!
A Wam? Wam życzę odnajdywania siebie w każdej czynności, w każdym kawałku uszytej poduszki, w każdym kawałku upieczonego ciasta. Bądźmy sobą i cieszmy się z tego, jakich wyborów dokonaliśmy i odnajdujmy szczęście na każdym kroku i w każdej małej, ulotnej chwili. I dawajmy je innym, uśmiechajmy się częściej i mówmy do siebie jak najwięcej miłych słów:)
Szczęśliwego Nowego Roku, Kochani!!