Weź bliźnię nr 1 oraz bliźnię nr 2. Mogą być dwujajeczne, płci męskiej. Daj im jakąś zabawkę, najlepiej taką, której nie widziały....hmmm.... może szachy??? Zawsze potem będziesz mogła powiedzieć do kogoś: "to Twój syn jeszcze nie gra w szachy??? Moi synowie zawsze w ten sposób spędzają wolny czas" :DDD. Masz niewielką szansę, że w przechwałkach matek zajmiesz pierwsze miejsce. Przynajmniej na krótką chwilę:DDD
Salon udekorowany, więc czas na kuchnię. Pisanki? Kto by na nie miał czas? Poza tym w lodówce są jajka, prosto od kury sąsiadki i oczywiście mój ulubiony śmieć, skrzętnie gromadzony: siano z koszyków prezentowych. Już pisałam, że namiętnie przechowuję, posegregowane kolorystycznie, w torebkach foliowych, co niezmiernie zadziwia mojego męża:) Tym razem wersja eko:)
Kuchnia załatwiona i na koniec jakaś durnostojka dla dzieciaków, które szachy dawno porzuciły i suną w stronę NOWOŚCI:)
A na koniec musisz je uśpić, żeby zrobić zdjęcia, a potem znów wyczekać na chwilę przerwy, żeby coś na szybko napisać i może już życzyć: Wesołych Świąt, bo kto wie, kiedy znów wyrwiesz dla siebie te parę minut?
Buziaki Czytelniczki i Czytelnicy:)
Wasza Rącza Gazella ;)