O mnie

Moje zdjęcie
kontakt: bellaiblizniaki@gmail.com

Google Website Translator Gadget

sobota, 25 sierpnia 2012

Shabby chic czyli niedbałe malowanie w sypialnianych klimatach.

Jak zaczęłam to malowanie, to skończyć nie mogę.. Przyznaję, że ogromną rolę odgrywa tu pogoda, bo nie ma nic przyjemniejszego niż rozłożenie warsztatu na świeżym powietrzu:) Siedzę sobie na trawce, psy biegają, dzieci śpią (nie ukrywam, że to warunek konieczny, hehe) i dzięki tak sprzyjającym warunkom, zagospodarowałam wreszcie puste ściany i przestrzenie w sypialni:


Ramki, rameczki, stare, nowe, stylizowane...., mam ich tysiące, bo lubię, zbieram, wyszukuję, kupuję... Wiedziałam, że chcę je powiesić w sypialni, tylko ciągle się wahałam, na której ścianie i w jakim porządku. A muszę się Wam przyznać, że ja tak wahać się potrafię miesiącami. Siadam czasem, rozglądam się po pokoju i urządzam go w myślach i.... na myśleniu poprzestaję. Ciągle mam mnóstwo pomysłów, tylko nie mogę zdecydować się, z którego skorzystać. Bo, a nuż, widelec te rameczki na innej ścianie lepiej by wyglądały??? Nie ukrywam, że jest to jeden z powodów, dla którego mój dom wciąż nie jest urządzony do końca:) I ten stan "domu otwartego na pomysły" chyba najbardziej mi odpowiada:DDD Przecież jak go urządzę od A do Z to co dalej??? Nowy dom??? Wykluczone:DDD





Za co kocham shabby chic? Za to, że to styl stworzony dla mnie:) Osoby niecierpliwej, która lubi efekt mieć szybko i od ręki. Bierzesz pędzel, albo gąbkę, albo szmatkę (dysponuję niezmierzoną ilością pieluch tetrowych w stanie średniego zużycia), rozwodnioną farbę i machasz na prawo i lewo. Im bardziej niedokładnie, tym lepiej. Jak za dużo farby nałożysz, to ścierasz. A jak nie zdążysz zetrzeć, to jak wyschnie przetrzesz papierem ściernym. No nie znam prostszej metody malowania! I na dodatek nie trzeba w tym celu kończyć Akademii Sztuk Pięknych:) I tak, popijając lekkie, schłodzone, białe wino, macham sobie niedbale rączką i oto jakie cuda wychodzą:


                     tu widać, jak łatwo zetrzeć nadmiar farby i jaki fantastyczny efekt uzyskujemy




Jak już sobie pobieliłam to, co było do pobielenia, to rach ciach, zgodnie z wieloma radami z różnych blogów, ułożyłam kompozycję. Najpierw na trawie, a potem na ścianie i już wiedziałam, że efekt będzie murowany. Michał błyskawicznie powbijał gwoździe i zostało mi już tylko wybranie zdjęć.


Koniecznie muszę Wam pokazać zdjęcie, które było inspiracją do powstania tej mini-galerii. To zdjęcie moich rodziców. Uwielbiam je! Jest na nim taka radość, energia, świeżość. Patrząc na nie czuję miłość i młodość. I chociaż przedstawia tak ulotną chwilę, to wierzę, że tu, w tym momencie, byli naprawdę szczęśliwi. Ich późniejsze drogi rozeszły się, tata nie żyje... Jednak ja chcę wierzyć, że przeżyli wiele cudnych chwil. Chwil, takich, jak ta:


Jak już zagospodarowałam jedną ścianę, to wzięłam się jeszcze za inne kąty sypialni. Pomalowałam na biało nogę od manekina, którego dostałam w prezencie od najlepszej przyjaciółki na świecie (Kasieńko, buziaki!!). Przy okazji pod pistolet wpadła druga z moich zdobycznych Maryjek, (historia pierwszej jest o TUTAJ), która była tak wypacykowana odpustowo z lekkim zezem na obliczu, że nie dałam rady pozostawić jej w stanie naturalnym. Pomalowana na biało, nabrała zdecydowanie szlachetności. Na tle moich karminowych ścian, prezentuje się doskonale:).






Byż może zaskoczył Was kolor ścian w mojej sypialni. Wszystko dookoła bielę, rozjaśniam, otulam w szarości i beże, a tu.. proszę - kolor dość odważny:) Odpowiedź moja brzmi: kocham ten kolor! Nazywa się : stylowy karneol, firma Magnat. Ni to ciemny róż, ni to wino, ni to koral... Jest piękny! Budzę się w tym wnetrzu, które kiedyś było pomalowane w kolorze pudrowego, brudnego różu i od razu mam doskonały humor. Nastraja mnie optymistycznie i daje kopa energetycznego od rana. Wieczorem w blasku świec, wygląda równie pięknie. Białe meble i pobielone dodatki mają teraz fantastyczne tło.
Oczywiście nie mogę powiedzieć, że sypialnia już urządzona, o nie! Brakuje mi jeszcze toaletki i lustra. To znaczy już pewne elementy mam, ale jeszcze nie pomalowane, nie ozdobione,więc proces tworzenia wciąż trwa. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę ogła się pochwalić kolejnym zagospodarowanym kątem.
A na koniec wspomnieniowa fotografia z lat 80-tych:


Ach... człowiek był kiedyś piękny i młody....:D
Pozdrawiam Was Moi Kochani!

37 komentarzy:

  1. Piekne masz pomysly i rownie pieknie je realizujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześlicznie:) Rameczki rewelacyjne:)
    Ślę słoneczne pozdrowienia i życzę miłego dnia*
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz mnóstwo pięknych ramek!świetna kompozycja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej,
    też uwielbiam shabby chic. Między innymi za to, że to szybki efekt a do tego takie "niedokończone" coś podoba mi się najbardziej.
    Sypialnia piękna. Widzę cudowne łóżko... Ramki pięknie się wkomponowały na ścianie. Moje wciąż czekają... Pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łóżko nabyłam za 233 zł! Nowe! Szkoda, że wtedy nie miałam jeszcze domu, bo były do tego piękne meble za grosze w tym samym stylu. Dzisiaj to trudno o takie okazje....

      Usuń
  5. ale się uchachałam ;) zez na obliczu Maryji?? niemożliwe ;)
    ściana z ramkami będzie wyglądać bardzo stylowo, fajnie je rozmieściłaś :)
    buziolki Bello :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, tak, ten zezik rozpraszał mnie nieco gdy nadchodziła godzina zadumy religijnej:DDDD

      Usuń
  6. na tym bordzie, rameczki prezentuja się świetnie !!!
    i jaka ciekawa kompozycja z nich powstała !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaskoczyła mnie ta intensywna ściana :) Świetne ramki, też mam złote mosiężne, które od dawna mnie drażnią - nie wiedziałam jak się do nich zabrać. Matowisz mosiądz przed malowaniem, czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie matowię. Jadę pędzlem w jednej ręce i szmatą w drugiej ścieram nadmiar farby. Prosto, szybko, skutecznie:)

      Usuń
    2. A jaką farbą malujesz? :-)

      Usuń
    3. Maluję Bondexem do drewna i metalu. Pokazywałam nawet jego zdjęcia, w którymś z wcześniejszych postów:)

      Usuń
  8. MASZ CUDOWNĄ KOLEKCJE RAMEK:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszło cudnie. Jeśli kiedyś będę potrzebowała dekoratorki wnętrz to się do Ciebie zgłoszę. Nawet gdybym miała czekać lata na efekt to warto by było przy Twoim guście :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jazz, kochana, jak masz zapas Retsiny z Grecji, to damy radę w trzy dni zrobić takie dekoracje, że mucha nie siada:DDD

      Usuń
    2. Rycynka zawsze się znajdzie. A może jak już będę w DOMU to pomożesz mi te gołe ściany przystroić. Wtedy zapasy będą się przelewać i jeszcze za zapłatę oliwy z oliwek dostaniesz z własnych drzew... Przekupiłam Cię już? ;-)

      Usuń
    3. Pewnie, że przekupiłaś;)

      Usuń
  10. Ale fajny ten Twój post! Ujęłaś całą prawdę o chabby chic:-) Jak ja kocham tak malować, jak Ty. Piękna metamorfoza ściany. Jak tak czytałam i się naprawdę zaczytałam to uznałam, że gdzieś podobnie do Ciebie myślę:-) Fajna babeczka z Ciebie. Aaaa, zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia:-) Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosieńko, zaraz pędzę na Twojego bloga, popodgladać:) Za nagrodę dziękuję, ale nie puszczam nagród dalej w świat, bo najzwyczajniej mi się nie chcę wyszukiwać kto już taką ma, a kto nie, itd... I tak cud jakiś, że ja jeszcze piszę tego bloga z bliźniakami wiszącymi u nogawek:DD Buziaki!

      Usuń
  11. cudna sypialnia, ot co:) ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna ta Twoja kraina Morfeusza:)
    Rameczki cudnie podrasowałaś. A łóżka wielkiej urody, zazdroszczę Ci bezwstydnie:)
    Co do skończonego domu...nie bój się tego, bo jak skończysz to zaraz zaczniesz znowu przemalowywać:)My zakręcone, nigdy nie ustajemy:):)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolor jak na ściany sypialniane rzeczywiście odważny...ale kąty bardzo ładne:) Maryjka pobielona wygląda szlachetnie. Schabby chic i ja uwielbiam, te owalne ramki są śliczne. Zdjęcie rodziców to rzeczywiście odzwierciedlenie młodości, miłości, wolności i szczęścia. DOskonale to wyraża.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ramki to również moja słabość, choć nie mam aż takiej kolekcji jak Twoja! Trudno mi jednak przejść obojętnie obok kolejnej w sklepie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Super masz sypialnię:-) Zaskoczył mnie ten kolor i wygląda naprawdę fajnie:-)))pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ach, nie mogę się napatrzeć! Masz przecudną sypialnię i jeszcze lepszą kolekcję ramek! Super! :-))))
    Pozdrawiam cieplutko i pisz częściej! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolor ścian naprawdę świetny! Ostatnio spodobały mi się czerwone sypialnie, ale jednak coś mi w nich nie pasowało, a Twoja jest idealna :)
    Również lubię dekorować ściany fotografiami, dlatego ostatnio coraz więcej ich u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ślicznie :)) nawet przez chwilke myslałam, że to moje krzesło się robi :)), ale chyba jeszcze nie .. czekam sobie na krzesło cierpliwie, ale na spotkanie jednak niecierpliwie. myslę, ze wiesz kto to napisał :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Bello, jesteś WIELKA. A jeszcze do tego z bramą się barujecie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Naprawdę ze smakiem i elegancją tworzysz Wasz dom. Zdjęcie Twoich rodziców bardzo mnie wzruszyło...tak, to ważne być ze sobą i nie zatruwać sobie życia a dzielić się szczęściem.
    Te ramki...Ty zawsze z niczego zrobisz coś pięknego :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ach jak pięknie i przytulnie w tym Waszym domku!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo tu ciekawie u Ciebie!!! zostaje na stałe! :)
    ps. też marzę o bliźniakach :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniałe efekty. Jaką farbką malujesz mosiądz, jeśli to nie tajemnica. Mam stary świecznik i chętnie bym go przemalowała, ale nie mam o tym bladego pojęcia. Pozdrawiam serdecznie. Mój mail to majreg@wp.pl. Będę wdzięczna za podpowiedź.Ula

    OdpowiedzUsuń
  24. Piekne :-) a czy probowala Pani kiedys farb do mebli Chalk Paint™ decorative paint by Annie Sloan? wiecej o nich oraz blog z przykladami prac z jej uzyciem na mojej stronie www.patynowy.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam trafiłam na Twój post dziś w googlach, Czy mogłabyś mi napisać jaką farbą i czym malujesz mosiądz?? Będę tu zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ładne rzeczy robisz! Ja też sama zajmuje się swoim domem, ale na razie bardziej gładziuje i maluje ściany, na takie rzeczy czas przyjdzie później!

    OdpowiedzUsuń