O mnie

Moje zdjęcie
kontakt: bellaiblizniaki@gmail.com

Google Website Translator Gadget

środa, 12 października 2011

Krzesła z odzysku i stół ze stodoły.

   Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze nie było mojego domu, w jego miejscu stała stara stodoła. A w stodole leżało mnóstwo rupieci mniej i bardziej przydatnych poprzedniemu właścicielowi. Podczas sprzedaży ziemi okazało się, że rupiecie te są mu zdecydowanie niepotrzebne i tak oto stałam się ich legalnym posiadaczem. A ponieważ zawsze miałam manię zbieractwa i przekonanie, że wszystko może kiedyś okazać się niezbędne, postanowiłam je zatrzymać.
   Na zakupionej przeze mnie ziemi stoi urokliwy barakowóz, który stał się szopką na wszystkie "przydasie". Wcześniej, podczas budowy służył mi dzielnie jako mój domek letni i mam nadzieję, że kiedyś znów się domkiem stanie. Barakowóz został szumnie ochrzczony: "atelier", gdyż w stodole właśnie znalazłam stary szyld, od którego słówko "foto" dawno gdzieś zaginęło.


   Kiedy dom już stał, a po stodole ślad nie został:(, z dumą wprowadzałam się do pustych ścian, całych w betonie, ze smętnie zwisającymi kablami zakończonymi gdzie nie gdzie żarówkami. Kasy nie było, mebli nie było, miałam tylko zagospodarowana małą łazienkę, czajnik elektryczny i łóżko, które kiedyś też Wam pokażę:) Nie miałam wtedy nawet głowy do urządzania, dekorowania i innych pierdół, tak bardzo zaprzątnięta byłam PRZETRWANIEM...
   Na szczęście, jak to w bajkach bywa, po pewnym trudnym czasie, los się nieco odmienił:) Pojawił  stół, o którego istnieniu całkiem zapomniałam. Wreszcie miałam porządny mebel, choć niepiękny, ale jakże niezbędny! Oczywiście pojawiły się też krzesła, które kupiłam w jakiejś rupieciarni. Wszystko razem było odrapane, poplamione, ciemne i brzydkie. Co było robić? Zakasałam rękawy i wzięłam się do roboty:)
   Najpierw szlifowanie starych warstw farb i lakierów, potem malowanie. Pierwsza warstwa farby to ciemnofioletowy akryl do drewna i metalu (nie pamiętam już nazwy), następnie przetarłąm świeczką ranty i rzeźbienia, a w miejscach, gdzie chciałam uzyskać efekt spękań specjalna emulsja "crack" do decoupage'u. Na koniec akryl "pastelowa orchidea" i przecierka papierem ściernym tam, gdzie była świeczka. To było moje pierwsze spotkanie z bieleniem, techniką shabby chic i przecierkami.




   Stół postanowiłam ozdobić dodatkowo motywem lści winogron. Musiałam uzbroić się w niezłą cierpliwość wycinając te wszystkie esy floresy. Blat nie jest za piękny, więc miałam nadzieję, że to mu nieco pomoże w urodzie. Na koniec rzuciłam bieżniczek przywieziony kiedyś z wakacji, wytapicerowałam siedziska krzeseł materiałem w róże i voila! Mój pierwszy prawie prowansalski komplecik gotowy:)


   Szczerzę mówiąc, po zrobieniu byłam dumna jak paw:)) Teraz już mój zachwyt wyraźnie się zmniejszył. Już mnie nosi na zmianę obić na krzesłach i na inny stół, ale póki co, ten stoi i ma się dobrze:)
  

17 komentarzy:

  1. Jak to często w tym blogowym świecie bywa trafiamy do siebie przez przypadek, a może właśnie nie?! Dość,że jestem u Ciebie i że to jest moja Bajka:)
    Krzesła piękne!Obicia świetnie je dopełniają, nie zdejmuj:)
    Co prawda,sama też mam za sobą malowanie mebli do salonu, które już ustąpiły miejsca nowym,bo mi się opatrzyły, ale krzesła zostawiłam!:)
    Będę zaglądać, bo tak pięknie zapraszasz Nieznajomych:):)
    POzdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Bella-bardzo sie ciesze ze mnie odnalazłaś w tak wielkim gąszczu blogów. Jeszcze bardziej mi miło ze jestem pierwszą osobą, która pozostawi po wizycie na twoim blogu komentarz. Sądząc po zdjęciach jesteś panią bardzo ładnego domu, fajnie, ze wraz ze swoim mężem pracujecie nad tym aby gniazdko wasze było klimatyczne i niezwykle. Ja też wciągnęłam mojego męża w takie robótki i co sobotę jeździ ze mną na targ staroci i tam wyciąga nietuzinkowe przedmioty :-). Stół i krzesła wyszły wam bardzo ładnie, nie dziwie się ze jesteście dumni z waszego dzieła. Oby tak dalej -pokazuj wszystkim swoje dzieła -na pewno będę do Ciebie zaglądać z miła chęcią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Bella!!!
    Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich mebli...Wiem ile pracy trzeba włożyć w szlifowanie, przecieranie, malowanie...Chylę czoła! Wyszło Wam pięknie!
    Jestem też ogromnie Ciekawa okolicy w jakiej mieszkacie. Mam nadzieję, że wkrótce pokażesz więcej...
    Co do skrzyni, to kupiłam ją na Allegro w stanie surowym. Pomalowałam ją farba do drewna Tikkurila w kolorze złamanej bieli. Pierwotnie miała służyć na zabawki w ogrodzie, ale trafiła do Witka... Do ogrodu na wiosnę kupię druga, bo są bardzo praktyczne i pojemne. Szukaj w meblach ogrodowych. Nie pamiętam ile kosztowała, ąle ja z zasady rozrzutna nie jestem, a pamiętam, że wydawała mi się całkiem tania. Jedyny mankament to to, że trzeba było troszkę ją przeszlifować... W każdym razie facet ma też rewelacyjne ławki ogrodowe w stylu angielskim. Też polecam- ja kupiłam sobie dwie...daniel1dg - to jest nik sprzedawcy.
    Z miłą chęcią będę u Ciebie częstym gościem! Pozdrawiam
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszce chciałam Ci powiedzieć, że masz urocze psiaki!!! Dobrych ludzi zawsze można poznać po zwierzętach...

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj więc pomiędzy nami.
    Cudny dom się zapowiada i cudny dom.... z ciekawością będę zaglądać i czekać co dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciao Bella:-)
    A teraz ja zajrzalam do Ciebie, moge?:-)
    Mebel sa piekne, bardzo odoba mi sie to rozane obicie krzesel, uwielbiam takie kwiatowe tkaniny!
    sciskam
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Meble wyszły Wam naprawdę super:) Te krzesła są piękne:)
    Pokazuj więcej bo mam niedosyt:)
    pozdrawiam
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie prezentują się teraz mebelki, widać kawał pracy, podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś czuję że będę do ciebie często zagladac,zeby się zainspirować oczywiście:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. coś czuję że będę u Ciebie częstym gościem
    krzesła pięknie wyszły ,czekam na kolejne prace.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pod wrażeniem mebli, ale i tego jak prowadzisz bloga... pięknie piszesz, zostaję u Ciebie i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj, cieszę się, że kolejna osóbka do nas dołącza, ściskam Cię ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratulacje -super robota!!.Krzesła cudne, tapicerka idealnie dobrana. Stół wygląda bardzo ładnie:)
    A jako stara propagatorka idei WSG ( wykorzystaj stare graty) - nadaję Ci order:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziewczyny, dziękuję za wszystkie miłe komentarze:) Asia z Green Canoe miała rację, że w blogowym świecie spotkam fajne babki:)) I nie myliła się:) Odwiedzam Wasze blogi, staram się zawsze jakiś ślad po sobie zostawić i cieszę, się, że poznaję Was coraz więcej!

    OdpowiedzUsuń
  15. Rewelacja stół i krzesła a ze zmianami jeszcze poczekaj chyba że jestem nie w temacie i juz zmienione poczekaj aż łobuzy Ci je troszkę popiszą czy coś wtedy będzie pretekst hi hi

    OdpowiedzUsuń
  16. Super zrobione krzesła i przytulny domek:)

    OdpowiedzUsuń