Dla wspaniałych mam i żon z przymrużeniem oka :-)
Mężczyzna wraca do domu i widzi taki oto obrazek: dzieci szaleją, umorusane,w domu tornado, zabawki rozrzucone, telewizor wyje, pies szczeka. W kuchni... lepiej nie mówić, jedzenie na podłodze, spalone garnki, w zlewie stosy naczyń, brudna podłoga, drzwi od lodówki otwarte...
Mężczyzna szuka żony, patrzy na nią i pyta zdezorientowany: "Co tutaj dzisiaj się wydarzyło?".
Żona na to: "Wiesz, każdego dnia, gdy wracasz z pracy do domy, pytasz, co ja robiłam przez cały dzień?". "No, tak..." - potakuje mąż.
Na co zona: "No właśnie, to dzisiaj nic nie zrobiłam".
Bawi mnie ten obrazek od paru dni i postanowiłam podzielić się nim z Wami:)))
Bardzo dobre! Znam to z autopsji... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjna fotka ;) uśmiałam się , choć humor mam dziś ujemny ;p Pozdawiam
OdpowiedzUsuń:DDDD, mam dosłownie TAK od miesiąca - sześcioro dzieci i ja z siostrą próbujące to ogarnąć ;))))
OdpowiedzUsuńFotka skojarzyła mi się z pierwszymi ujęciami Superniani i Perfekcyjnej Pani Domu. Chaos, brud i totalne rozmemłanie...
OdpowiedzUsuńI tak by pewnie było, gdyby nie my, super-mega-perfekcyjne KOBIETY!!!! i to nasze "nicnierobienie" w domu.
Pozdrawiam prawie weekendowo.
super! w sam raz dla wszystkich zapracowanych mam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z deszczykiem w tle...
Hehe męzczyzni myślą że wszystko robi się samo;)
OdpowiedzUsuń...hahahaha świetne i jakie prawdziwe....
OdpowiedzUsuńświetna! :)) czasami się czuję tak samo jak ta żona na zdjęciu :D hehe
OdpowiedzUsuńKiedyś dostałam maila od Siostry z tą historyjką ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją!!! Nawet opowiedziałam ją Grekowi gdy stwierdził że cały dzień siedzę w domu i nic nie robię...
Pozdrawiam
Jak ja Cię uwielbiam za ten post!!! Jutro to mojemu wiecznie zdziwionemu mężowi pokażę. Jak sobie pomyślę, że oprócz pracy zawodowej, dzień w dzień pracuje w domu, jak ogromna większość Polek, to mnie krew zalewa, że za darmo to robię i właściwie, mam wrażenie dla siebie, bo jakoś moim domownikom bałagan (czytaj syf) nie przeszkadza;-)
OdpowiedzUsuńOj kochana jesteś...zdjęcie mamuśki wygrywa :)
OdpowiedzUsuńHahaha :-))) Dobre! ;-D
OdpowiedzUsuńRewelacja! :)))
OdpowiedzUsuńHa, ha, ale jak na cały dzień nic nie robienia to i tak jest tam nieźle przy takiej gromadce:)
OdpowiedzUsuńta mała baletnica spadnie z blatu! Mamusia masakryczna:D:D
OdpowiedzUsuń:) pożyczam sobie tę opowieść :)super :)))
OdpowiedzUsuńBls
Może tak raz w miesiącu odegrać taką scenkę :)))
OdpowiedzUsuńznalazłam ten sam post po angielsku i szczerze się pod tym podpisuje :) prawdziwe :):))
OdpowiedzUsuńRewelacja! Ale jak ona może tak siedzieć?!
OdpowiedzUsuńuśmiałam sie do utraty tchu!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCiao Bella ( fajnie, że do mnie zawitałaś :))
OdpowiedzUsuńuśmiałam się i ja... jutro mojemu mężowi pokażę...na razie tylko to zdjęcie,ale jak będzie dalej zdziwiony to kiedyś zastanie taki obrazek w domu...a co!
Pozdrawiam.
Czasem niewiele trzeba do takiego stanu ciała i ducha!!!!
OdpowiedzUsuń